

KUCHNIA SURVIVALOWA BEZ EKWIPUNKU.
GOTOWANIE W TERENIE Cz. 1 i Cz. 2.
Mamy przyjemność oddać w Państwa ręce książkę w dwóch częściach o tematyce kulinarnej. Opisujemy w niej techniki gotowania w terenie w warunkach dość ciężkich, bo bez garnków i żeby nie było łatwo, gotujemy z tego co znajdziemy w terenie.
W książce znajdziecie przepisy, ciekawostki survivalowo - kulinarne. A jeżeli posiadacie telefony z androidem to możecie poprzez aplikację AR Pascal obejrzeć z nami filmy instruktażowe.
Książkę można kupić prawie w każdej księgarni internetowej i stacjonarnej.
Link do sklepu Wydawnictwa Pascal: http://pascal.pl

Recenzja książki od BLACK FOX survival.
Niedawno otrzymaliśmy od miłej Pani Justyny z Wydawnictwa Pascal (www.pascal.pl) książkę KUCHNIA SURVIVALOWA BEZ EKWIPUNKU, której autorami są Artur Bokła i Katarzyna Mikulska. I teraz co by tu napisać... Generalnie to chętnie przeczytam kolejną część i kolejną i kolejną :).
Techniczna sprawa: Książka w formacie w sam raz (taki format :) ), myślę że nie będzie przeszkadzać w kieszeni bojówek. Miękka okładka 160 stron. Ciekawostka to dołączony do książki rzemień o przekroju okrągłym, w sam raz do łuku ogniowego czy przytroczenia jakiegoś bushcraftowego sprzętu. Fajny pomysł, dodaje klimatu. Z tyłu książki podziałka cm i cale. Na końcu również 8 stron kolorowych ze zdjęciami roślin, naczyń z kory i zdjęcia jak przygotować się do wcześniej opisywanych sposobów pieczenia, gotowania. Również pomysł w dychę, wiele książek z rysunkami czy czarno białymi fotografiami nie oddaje tego przekazu w odpowiedni sposób.
Merytorycznie: Trochę tu będę kluczył hehe. Wiedza Kasi i Artura jest ogromna. Znam ich osobiście i wiem, że ta wiedza nie pochodzi tylko z książek. To również przekaz pokoleniowy i ogromne doświadczenie. Bardzo podobają mi się porady w stylu "tylko pamiętaj, jak...". Na szkoleniu w Szkole Rzemiosła Survivalowego często Kasia dodawała taki przerywnik, anegdotkę (oczywiście bardzo treściwą i na temat omawianego zagadnienia). Żeby nie uciekło... Czytając książkę można wspomagać się aplikacją PASCAL AR. Po zeskanowaniu strony aplikacja przenosi nas na kanał YT, gdzie można obejrzeć filmy o gotowaniu bez ekwipunku.
Ta książeczka powinna znaleźć się u każdego survivalowca, bushcraftowca czy preppersa. Polecam serdecznie i czekam na kolejną cześć.
Życząc Kasi i Arturowi kolejnych sukcesów :).
Pozdrawiam
Patryk Rosin
Black Fox Survival
Link: https://web.facebook.com/blackfoxsurvival/posts/696836740519032?_rdc=1&_rdr
Recenzja książki od Wielkopolskiej Szkoły Survivalu
Książka dla których natura, las i to co w nim znajdziemy jest sposobem na życie, przetrwaniem lub ciekawą przygodą z dala od cywilizacji.
Znajdziecie tutaj wystarczającą wiedzę dotyczącą jednego z najważniejszych aspektów sztuki przetrwania, czyli niezależnego od współczesnej cywilizacji sposobu dzikiego żywienia.
Kasia i Artur poprowadzą was od początku, poprzez sztukę palenia ognia, istotną wiedzę dotyczącą zastosowania drewna, tworzenia niezbędnych naczyń i narzędzi kuchennych, pierwotnych metod niecenia ognia, aż do gotowania i pieczenia.
Wśród wielu przepisów kulinarnych z zastosowaniem dzikich roślin jadalnych i dziczyzny, znajdziecie wiele praktycznych wskazówek i porad.
Na końcu książki znajdziecie kolorowe ilustracje z przykładami wykonanych naczyń, dzikich roślin, itp.
Po tej lekturze będziecie wiedzieli, co jest niezbędne do przyrządzania dzikich potraw i co możecie wytworzyć samodzielnie, delektować się bytowaniem poza cywilizacją i poczuć jak żyli nasi przodkowie.
Dodatkowo do książki mamy załączony rzemień, który służy jako zakładka, a w terenie ma wszelakie zastosowania, w kuchni survivalowej np. do łuku ogniowego oraz linijkę w okładce, a także poradę jak prosto przewidzieć zachód słońca.
Należy zaznaczyć, iż do zastosowania większości przepisów, niezbędna jest posiadana wiedza w bezbłędnym rozpoznawaniu dzikich roślin jadalnych.
Wolf Kris
Wielkopolska Szkoła Survivalu: https://web.facebook.com/survivalwielkopolska/
Recenzja książki od BUSHCRAFT - człowiek z buszu
Gotowanie w terenie!
Mamy w Buszmeństwie taką niepisaną regułę, ja gotuję w domu, Konrad w terenie. Jakoś tak wychodzi. Ale nie jestem pewna czy nie zacznę czasami dla przyjemności przejmować przygotowania posiłku w lesie... Za sprawą dwóch poradniko-przepiśników Kasi i Artura (Szkoła Rzemiosła Survivalowego) wydanych przez Pascala w ramach serii survivalowej.
Kasia i Artur mają ogromną wiedzę, i nie mówię tego dlatego, że to nasi znajomi! Żyją w zgodzie z lasem, odtwarzają życie prymitywne, pierwotne, prowadzą warsztaty przetrwania itd. Patrząc na przydrożny trawnik, Kasia widzi więcej niż przeciętny człowiek ;) Artur od wielu lat zajmuje się archeologią doświadczalną. To chyba wystarczy, żeby zaufać im, sięgając po pozycje przybliżające pierwotne techniki kulinarne.
Sami autorzy zaznaczają, że prowadzą czytelnika od technik najprostszych do zaawansowanych. W części pierwszej zawarte są metody kuchcenia w ogniu i żarze, za pomocą kamieni i w dole ziemnym. Dodatkowo opisane są pierwotne metody niecenia ognia. Faktycznie są to techniki łatwe i ogólnodostępne. Wszystkie przystępnie opisane, opatrzone kilkoma przepisami. Na początku przeszkadzał mi brak konkretnych proporcji, przyzwyczajenie. Po przestawieniu myślenia na brak miarki, przygotowanie posiłku na oko nie stanowi problemu. Przepisy są ciekawe, brzmią smacznie i będą przez nas sprawdzane na wypadach. Niektóre mają ten mankament, że przygotowanie ich trwa bardzo długo - dłużej niż nasze przebywanie w buszu ;) Są też nastawione na pobyt stacjonarny, a my zazwyczaj mocno się przemieszczamy. Niemniej sporą część postanowiłam wykorzystać (nad chipsami z pasikoników i kebabem z chrząszcza się zastanowię...). Coś mnie jednak wśród tych przepisów męczyło, ilość podpłomyków. Natomiast mocnym plusem są pomocne tabelki o właściwościach gatunków drewna i wykorzystaniu dzikich roślin jadalnych fajnie systematyzujące informacje.
Druga część jest bardziej zaawansowana i ciekawsza na wieczorne pochłanianie wiedzy. O kuchceniu w glinie i wędzeniu. Rozpisane informacje o rozpoznawaniu, rodzajach, poszukiwaniu i przygotowaniu gliny i posiłków z jej pomocą wciągają. Takie kuchcenie daje więcej możliwości (będę w lesie robić pizzę z pieca :D). To samo w przypadku zawartych opisów różnych wędzarni. Rozdziałem kończącym tę część są kolejne techniki ogniowe, a przed nimi ściąga czym zastąpić targanie ze sobą worków mąki. Według mnie ta część wypada ciekawiej od poprzedniej, jednocześnie będąc dla nas mniej użyteczną. Więcej pracy przy gotowaniu, budowanie pieca czy wędzarni ogranicza nas przestrzennie. Najczęściej dużo łazimy, z punktu A do B. Ale książka zainspirowała mnie do częstszego uskutecznienia życia obozowego stacjonarnie. Oczywiście jak poprzednio na końcu są zdjęcia oraz dodatek w postaci tabeli o wykorzystaniu dzikich roślin jadalnych.
Obie części są w formacie kieszonkowym, bez problemu można je zawsze gdzieś wcisnąć i zabrać ze sobą. Po to zostały wydane. Mają dołączone dodatki, rzemień do wykorzystania przy łuku ogniowym i mała tytka z niezastąpioną solą. Fajny pomysł na gift do książki :) Ciekawostką, która coraz częściej pojawia się w publikacjach jest wykorzystanie aplikacji skanującej, odwołującej do filmów uzupełniających treść. Szkoda, że aplikacja czasami nie działa. Tylna okładka jest linijką calową i centymetrową, wbrew pozorom miarka w terenie może się przydać.
Nie byłabym sobą, gdybym nie doczepiła się do korekty ;) Błędy są. Nie jest to ilość ogromna, ale są. Dla normalnego człowieka pewnie niezauważalne ;) Pozycje jak najbardziej leśnym ludkom polecam mieć i używać!
LINK do recenzji: https://bushcraftczlowiekzbuszu.blogspot.com/2018/02/kuchnia-survivalowa-bez-ekwipunku.html